18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (5) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:15
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 0:14

#list otwarty

List otwarty do zawiedzionych wyborców PO
f................m • 2015-05-29, 21:26
Zwracam się do Was, ponieważ wyglądacie dzisiaj jak dzieci we mgle. Jeszcze tydzień temu myśleliście, że PO to jedyny gwarant bezobciachu, a w Polsce panuje złoty wiek. Na wsiach rozdają iPhony a mieszkańcy małych miasteczek z latte w ręku, spoglądają w bezchmurne niebo. Jeszcze tydzień temu Bronisław Komorowski był dla Was ulubionym wujkiem. Trochę czerstwym, nieco jowialnym, ale tak przyjemnie przewidywalnym i miłym. Wasz świat był poukładany, Warszawa zieleniła się, na Zachodzie z Polski się nie śmiali. Platforma, choć bez konta na Snapchacie, nadal była na propsie. Dzieci straszyło się PiS-em, każdego frustrata myślącego o "zmianie", rozkładało na łopatki powrotem IV RP. Duda mylił Wam się z szefem "Solidarności", a Wojewódzki, choć w wieku Waszych rodziców - był głosem pokolenia. Zaangażowaliście się w tę kampanię, jak żadną inną. Rozgrzaliście Twittera hasztagami. Całym sercem, choć nie bez drobnych zastrzeżeń, #poparliścieBronka. Prezydenta Waszej wolności. Zapominając, że wolność nie jest tylko dla Was.
I wszystko to runęło jak House of Cards.

Nie umiecie się pozbierać, bo po raz pierwszy od ośmiu lat, widmo porażki zajrzało Wam w oczy. Przestaliście być sytą większością, nie można Was już nazwać mainstreamem. W jeden dzień uświadomiliście sobie najstraszniejszy fakt, którego istnienie z taką gracją wypieraliście. Nie podążacie już za trendem, nie możecie z uśmieszkiem machnąć ręką na wyborców PiS. Ku Waszemu przerażeniu, okazało się, że to jedni z Was. Zaszyli się w korporacjach, przebrali w normalne ciuchy, mają karty Multisportu i kredyty we frankach. Bez moherowych czapek, słuchający Spotify, piszący blogi lifestylowe, wrzucają z Placu Zbawiciela zdjęcia na Insta. Wraz z przegraną Bronisława Komorowskiego i porażką Platformy, zrozumieliście, że nie macie już monopolu na rządy dusz. Przestaliście być twarzą Web 2.0. Wykop się Was wyparł, Twitter wyśmiał, Facebook spolaryzował.

I zaczęły się schody. Zamiast złotego wieku, zrobiło Game of Thrones.

"Prezydentem mojego kraju zostanie za chwilę plastykowa marionetka skonstruowana i sterowana przez chorego z nienawiści obsesjonata o zapędach dyktatorskich" - piszecie, po fakcie dopiero orientując się, że nie wybrała go wojskowa junta, tylko wyborcy, których mijacie w Biedronkach. Ludzie, których powoli przestajecie rozumieć, bo Wasza percepcja kończy się na świecie widzianym z okien w dwóch nitkach metra.

"Zrozumcie, że osób nagranych na taśmach w > już dawno nie powinno być w PO. A nie czekanie na koniec śledztwa i tak dalej. Sorry, taki mamy klimat polityczny. Przypomnę wam, że 8 lat temu to właśnie różniło was od PiS, że obiecywaliście, że czegoś takiego nie będzie. Dzięki temu wygraliście wtedy wybory" - apelujecie, nagle, jak za sprawą politycznego olśnienia, orientując się, że pewnych spraw pod dywan nie da się już zamieść. Bo tyle się tego nazbierało, że zaczyna śmierdzieć. Dlaczego nie czuliście tego wcześniej? Wygodnie było rechotać z prawicowych fobii, mając bekę z dziennikarzy, którzy tropią kolejne "spiski"? Dzięki temu koleś, który zrobił karierę na śpiewaniu piosenek, właśnie wyprzedził w notowaniach Platformę. Przespaliście to, bo życie toczyło się dalej, poza Instagramem i Miasteczkiem Wilanów.

Dzisiaj Wasze oburzenie jest jak syndrom sztokholmski.

Nie chcieliście widzieć, że nie wszyscy wygrali na III RP. Z sałatki, którą jadła prof. Pawłowicz zrobiliście większe larum, niż z zegarków Nowaka, który dzisiaj bez konsekwencji uśmiecha się, i czeka na moment, w którym będzie mógł "odmłodzić" PO. Gdzie byliście jeszcze miesiąc temu, kiedy zwycięstwo Komorowskiego wydawało się na wyciągnięcie ręki? O czym myśleliście podczas kolejnych afer? Co pisaliście, gdy nasze państwo nazywano teoretycznym? Jak czuliście się, kiedy minister tego rządu nazwała Was idiotami, bo zarabiacie mniej niż 6 tys.? Nigdy wcześniej nie słyszałem o Waszej frustracji. Dopóki w oczy nie zajrzało Wam widmo porażki i zrozumieliście, że trzeba podać rękę PO. Aby otrząsnęła się z marazmu i mogła rządzić kolejnych osiem lat. Bo niczego bardziej nie znosicie, niż bycia na uboczu. Nic nie wydaje się Wam gorsze, niż zburzenie status quo. Zapomnieliście jednak, że sytość rozleniwia a wyborów nie wgrywa już "Gazeta" i "TVN".

Myślicie życzeniowo, pragniecie trwania własnych iluzji - "polski dobrobyt" musząc zaklinać, błagając o otrzeźwienie PO. "Wasz wyborca nie jest lewicowy, czy prawicowy. Wasz wyborca jest zadowolony z życia i z optymizmem patrzy w przyszłość. (...) Nie robicie zupełnie nic, żeby utwierdzić ludzi w przekonaniu, że 4 lata temu (i 8) dokonali właściwego wyboru" - piszecie. I to jest dla Was największy paradoks. To jest Wasz najgorszy sen.

Jak, skoro jest tak dobrze, może być tak źle?

Syci, prowadząc swoje startupy albo na państwowych posadach, pomstujecie na niedojrzałość społeczeństwa. To ono zrobiło Wam na złość, wyrzucając "Prezydenta, który był gwarantem i stróżem tego zadowolenia". Załamujecie ręce, nie rozumiejąc, jak można było zmienić go "(...) na jakiegoś baristę, którego największą zasługą jest to, że rozdawał kiedyś rano kawę przy wejściu do metra". I na tym kończy się Wasza polityczna refleksja. Tylko na to dzisiaj Was stać. Nie na refleksję nad Polską. Nie, na zrozumienie, jak można było trwać w iluzji przez osiem lat. Dziś po prostu chcecie, żeby było jak dawniej. Nie radzicie Platformie, gdzie popełniła strukturalny błąd, tylko niczym PR-owcy partii, mówicie: to wszystko można jeszcze przykryć. Za mało pokazaliście, jak zajebiście nam wszystkim szło. Trawę trzeba pomalować na zielono raz jeszcze. Mocniej.

Jeszcze ze sobą walczycie, ale pora, żeby ktoś Wam to w końcu powiedział: ile byście listów nie pisali, do jesieni nie zmieni się już nic. A wasze gorzkie żale, można między bajki włożyć, bo Wasza troska o Państwo, jest troską o partię. Za późno zaczęliście się frustrować, zbyt sztuczne są Wasze obawy, aby mogły cokolwiek zmienić. Nie mówiliście NIC, dopóki nie przegrał Bronisław Komorowski, i nic byście nie powiedzieli, gdyby rządził dalej. Dlatego dzisiaj możecie jeszcze próbować ratować tonący statek PO. Ale to Wasza bierność sprawiła, że idzie na dno. Kiedy trzeba było piętnować hipokryzję władzy i patrzeć jej na ręce, zerkaliście na swoje konta i smartfony. Kilka lat temu zabrakło Wam odwagi. Mam nadzieję, że jutro nie zabraknie rozsądku. Dzisiaj zdecydowanie nie możecie narzekać na brak hipokryzji.

Śledź Autora na Twitterze @makowski_m
List otwarty Anny Walentynowicz do Lecha Wałęsy
S................x • 2012-12-11, 11:04
List napisany przed wyborami w 1995 roku.

„Na naszych oczach przeszłość ulega zakłamaniu i manipulacji. Aby ocalić prawdę, ktoś musi zapytać o fakty. Dopóki jeszcze żyją ich świadkowie. Lata wspólnej działalności nakładają na mnie obowiązek zadania kandydatowi na urząd Prezydenta RP-Lechowi Wałęsie kilku pytań. Oświadczam, że biorę odpowiedzialność za treść pytań i zawarte w nich sugestie. Życzę sobie przeprowadzenia dowodu prawdy przed sądem.

1. Czy pamiętasz, jak w styczniu 1971 r. przyznałeś, że na żądanie SB dokonywałeś identyfikacji uczestników zajść grudniowych z fotografii i filmu? Czy teraz możesz podać powody tych działań?

2. Dlaczego okłamałeś wszystkich mówiąc o przeskoczeniu płotu, podczas gdy na strajk 14.08.1980 r. zostałeś dowieziony motorówką z Dowództwa Marynarki Wojennej z Gdyni?

3. Jak godziłeś swoją katolicką moralność z głośnymi przygodami, o które żona robiła Ci publiczne awantury w 1980 r.?

4. 9 grudnia 1980 r. przyznano “Solidarności” pierwszą nagrodę – 30 tys. USD. Co z tymi pieniędzmi?

5. Co zrobiłeś z 60 tys. USD nagrody szwedzkiej prasy, którą miałeś przekazać na Panoramę Racławicką, lecz nigdy nie przekazałeś?

6. Czy mieszkanie przy ul. Polanki 52 kupiłeś, czy otrzymałeś w darze i od kogo?

7. W jakiej kwocie Bagsik i inni biznesmeni finansowali Twoją pierwszą kampanię wyborczą?

8. Czy uważasz za właściwe, że głowa państwa lokuje pieniądze w bankach zagranicznych, wbrew polskiemu prawu?

9. Czy w 1981 r. byłeś informowany przez Prezydium MKZ, że M. Wachowski jest kapitanem [SB-przyp.aut.]?

10. Czy Wachowski posiada Twoje zdjęcia ze wspólnych orgii i dlatego nie zareagowałeś na jego poczynania?

11. Czy SB szantażowała Cię ujawnieniem wszczętych postępowań karnych o kradzieże przed sądem dla nieletnich i sądem rejonowym, wymuszając pełną współpracę?

12. Za jakie zasługi w obozie w Arłamowie przyznano Ci prawo polowania z Kiszczakiem i 5- tygodniowy pobyt z całą rodziną, gdy innym odmawiano zwykłych widzeń?

13. Czy pamiętasz swoją wypowiedź na Kongresie w USA „lokujcie swoje kapitały w Polsce, bo na nędzy i głupocie można najlepiej zarobić”, czy nadal tak sądzisz?

14. Z jakiej obietnicy wyborczej się wywiązałeś?

15. Czy teraz potrafisz odpowiedzieć na pytanie Andrzeja Gwiazdy z 1 zjazdu “Solidarności”, jak wygląda dogadanie się Polaka z Polakiem, gdy jeden jest zdrajcą?

16. Kiedy spełnisz publiczną obietnicę rozliczenia się z majątku i wskażesz jego prawdziwe źródła, bo Twoje książki przyniosły straty? Podobnie z obietnicą wyjaśnienia stosunków z SB?

17. Czy nie dość już kłamstw, krętactw, niekompetencji, pazerności, czy Ty naprawdę nie boisz się Boga, Lechu?

Anna Walentynowicz" (Gdańsk dn. 25.09.1995 r.)

Oczywiście wiem, że dla niektórych Bolek to bohater, niemniej jednak wrzucam jako ciekawostkę.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów